Full-Gaz Kaszuby, czyli rajd-ekspedycja

A teraz coś zupełnie inne beczki, ale w dalszym ciągu motoryzacyjnie – Full-Gaz Kaszuby. Dla kogoś z innego regionu tytuł może być co najmniej dziwny, ale dla tych którzy interesują się motoryzacją nawet w niewielkim stopniu i mieszkają w rejonie Kaszub znają na pewno rajdy z tej serii. Nazwa wielu kojarzy się z Mocnym Full z Kiepskich, ale myślę że ilość wywoływanego uśmiechu jest podobna, z tym że uczestnictwo w ekspedycji Full-Gaz jest na pewno ciekawsze i zdrowsze. Co prawda z tym drugim można dyskutować, ale ruch to zdrowie :) Poniżej od razu coś dobrego – nagranie z ekstremalnym wyciąganiem Suzuki.

Na imprezie zobaczyć można prawdziwe majstersztyki jeśli chodzi o mechanikę i jazdę w terenie. Mówię tu o prawdziwej surowej mechanice, a nie tej którą zobaczyć możecie dojeżdżając do pracy, kiedy ktoś miejską terenówką przejeżdża co najwyżej przez krawężnik, gdyż pewnie nie dotarłby do pierwszego oesu rajdu. Niektóre pojazdy to fabryczne fabryczne inne to „zmoty” budowane samodzielnie. Te drugie interesują mnie znacznie bardziej, a szczególnie jeden z nich w którym zamontowano silnik diesla ten sam który spotykany był w Polonezie. Zdjęcia to tylko część atrakcji, jakie możecie zobaczyć. Nawet kiedy nie uczestniczycie w rajdzie jako kierowca czy pilot warto się tam pojawić, a na zachętę zostają Wam zdjęcia i nagrania.

Wreck Expedition

Ostatnio wpisy odbiegają od tematyki 125p, a dalej jesteśmy w temacie motoryzacji, w dalszym ciągu też jest to nasza rodzima motoryzacja. Blog to blog, więc tym razem nie pierwszy raz pozwalam sobie na prywatę. Tym samym bohaterem znów jest jest Polonez Atu+, ale nie mój a Kamila pochodzącego z Pomorza i sympatyzującego z klubem FSO Pomorze. Tytuł wyprawy to Wreck Expedition, z całym szacunkiem do pojazdu.

Źrodło: Dziennik Bałtycki, fot. własna

Źrodło: Dziennik Bałtycki, fot. własna

Na zdjęciach widać, że Polonez jest już zaprawiony w boju, ale tym razem do pokonania ma znacznie więcej przeszkód. Wśród nich jest odcinek długości ponad 3 tysięcy kilometrów przejeżdżając przez kraje takie jak Niemcy,  Holandia, Francja, Anglia i w końcu Irlandia, która jest ostatecznym celem tej wyprawy. Nie został on wybrany przypadkowo – wyprawa taka przyśniła się Kamilowi :) Razem z nim udział weźmie jeszcze dwójka fanów FSO – całej grupie gorąco dopinguję. Prawie tak gorąco jak na ostatnim ze zdjęć :)

 


Źródło zdjęć: pl-ie.pl, materiały organizatora

Milion Dolarów

Kiedyś mój kolega miał koszulkę, która była jego ulubioną, którą to zapomniał i po którą to musieliśmy się cofać z trasy do innego województwa. Napis brzmiał „Camel 75 years and still smoking” i wyglądała jakby rzeczywiście była rzeczywiście tak stara :) Nie mniej jednak udało się ją odzyskać, w końcu ulubionych rzeczy nie zostawia się tak daleko od domu.

Camel Cigarettes 75 years and still smokes

Źrodło: www.etsy.com

Ja ma pomysł na inną koszulkę, mianowicie „SHL – 50 years and still goes”. I powiem Wam, że za kolejne 50 lat mógłbym powiedzieć podobnie, gdyż moim zdaniem jest to prawdziwy sprzęt z czasów, kiedy projektowaniem pojazdów zajmowali się inżynierowie, a nie Panie z marketingu. Niestety obawiam się, że czasy te nie wrócą. Nie mniej jednak przez jeden krótki, ale szczęśliwy rok mogłem poczuć ducha, którego rozpalała iskra  „Suchedniowskiej Huty Ludwików”, a Wy teraz zobaczyć czerpaną z niej radość na zdjęciach. Pomimo paru nieoryginalnych gadżetów albo właśnie dzięki nim motocykl wyglądał jak „milion dolarów”. Jeździł wcale nie gorzej.

Przygoda skończyła się na rzecz innego motocykla, tzn. Suzuki GS500. Dla mnie to po części też klasyk – ma 20 lat i wciąż dużo chęci do jazdy. I dla mnie też wygląda jak „milion dolarów”.

Fiat 125p w filmach

Wiele osób zastanawia się pewnie w jak wielu filmach zagrał Duży Fiat. Jeśli na myśl przychodzi Wam sprawdzenie tego ręcznie, to nie musicie się od tego adresu: http://imcdb.org/vehicles.php?make=&model=125p. Być może dla części z Was będzie się wydawał oczywisty, ale być może ktoś jeszcze go nie zna, a bardzo by poznać go chciał.

Oczywiście dla większości najbardziej charakterystycznym, czy też najbardziej zapamiętywany to serial „Zmiennicy”, „07 zgłoś się” czy też „Ballada o fiacie i 7 wspanialych” – przynajmniej dla mnie. Sam zamierzam jeszcze przysiąść do filmu „Yuma”, ale to z czasem :) Ten czy inne filmy coraz częściej dostępne są w modelu VOD rzadko tylko przerywane reklamami, także życzę miłego oglądania. Zwiastun filmu poniżej.

 

FSM – Czeka na Ciebie

Taką to oto reklama przyklejona była do mojej ściany do ściany. Połączona była razem z ofertą pracy w FSM w związku z planowanym uruchomieniem modelu X1/79. Na pierwszy rzut oka nazwa może wydawać się emocjonująca i kojarzyć się z Fiatem X1/9, ale chodziło o Cinquecento. Produkcję tego modelu uruchomiono w roku 1991, a niektóre źródła podają iż nad modelem X1/79 pracowano już od 1979. Być może wśród odwiedzających znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie zweryfikować tą datę. Na ten moment zakładam, że ogłoszenie pochodzi z samego przełomu lat 80 i 90.


Żródło: materiał Fabryki Samochodów Małolitrażowych

Razem z tą reklamą na moim wallu – takim w realu, w tamtych czasach nie było Facebooka (!) – powieszony został później artykuł o zakończeniu produkcji Fiata 126p pod tytułem „Ciao Bambino”. Zdaje się, że pochodził z Dziennika Bałtyckiego. Nie wiem z jakich powodów już w tamtych czasach odczuwałem sentyment do tych pojazdów. Może właśnie dlatego, że nie odczuwał go nikt inny, chociaż nie jeden połasiłby się na nowego Maluszka i nie jeden to zrobił. Parę lat później, no może nieco więcej pojawiła się cała masa Volkwagenów, Oplów, Audi i innych pojazdów z zachodu. Wówczas dla większości słowa „Ciao Bambino” były jednymi z ostatnich, jakie wypowiedzieli do Maluchów.

Żródło: fot. własna

Ostatni Dech Kościerzyna

Zacznę od tego, że do każdego pojazdu mam wielki szacunek i w każdym z nich potrafię odnaleźć coś pozytywnego. Ssangyong to „jakość Mercedesa” (przynajmniej jeśli chodzi o silniki), Alfy i Fiaty mają styl, a Daewoo… a Daewoo Tico :) Ciekawe ile mogą z siebie wyciągnąć samochody, zanim skończą żywot. O dziwo bardzo wiele! Na dowód przedstawiam Wam zdjęcia z wyścigu „Ostatni Dech”, organizowanego na Kaszubach, w miejscowości Szarlota k. Kościerzyny. Pewnie niektórym z Was jest jest szkoda pojazdów, ale taka jest forma zabawy i właśnie jako zabawę trzeba to traktować. A wierzcie mi, że jest super. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś znaleźć jakiś pojazd, którym będę mógł wziąć udział. Uspokoję Was – nie będzie to 125p, aczkolwiek chciałbym zobaczyć na torze jakiegoś reprezentanta FSO, na pewno byłby efektowny. Walczyć z innymi pojazdami z silnikami o mocy ponad 100 KM byłoby ciężko, ale jak pokazuje przykład KIA Pride wcale nie moc jest najważniejsza, gdyż mała trzydrzwiowa KIA wygrała dwa „Ostatnie Dechy”. Kolejny wyścig już 12 sierpnia!

Dodane: – nagrania z jednego z późniejszych wyścigów poniżej! Część druga filmu znajduje się pod tym adresem: Ostatni Dech Kościerzyna – lipiec 2012.

Zlot FSO AUTOKLUB Stegna 2012 – część 3/3 – Polonez wersja eksport

Trzecia, ostatnia galeria z tegorocznego zlotu FSO AUTOKLUB w Stegnie. Przedstawia tylko jeden pojazd, ale jest na tyle ciekawy, że z pewnością warto poświęcić mu odrębny wpis. Ciekawe jest nie tylko jego wyposażenie (m.in. grzałka silnika, podgrzewane fotele), ale i jego historia. Jeśli mogę go uosobić – stała się rzecz, czego na pewno się nie spodziewał – wrócił z Finlandii do Polski. Nie mam tutaj na myśli powrotu a’la John z Ameryki z trzeciej części trylogii Sylwestra Chęcińskiego „Sami Swoi”. Nic bardziej mylnego – Polonez jest w Polsce, ma się dobrze i wydaje się, że będzie miewał się coraz lepiej.

Dodatkowe wyposażenie to tak jak wspomniałem grzałka silnika, spryskiwacze reflektorów, podgrzewane fotele, alufelgi OZ, pasy bezpieczeństwa wszystkich foteli, otwierany dach, a także paski ozdobne na bokach nadwozia. Nie każdy może to zauważyć, ale dla mnie jest piękny, kawał mało znanej polskiej historii, w którą wpisał się fiński importer wprowadzając opisane zmiany. Dobrze, ze dzięki temu egzemplarzowi może o tym fakcie dowiedzieć się więcej osób.

Poprzednie dwie galerie znajdziecie we wpisach Zlot – sobota oraz Zlot – niedziela.

Zlot FSO AUTOKLUB Stegna 2012 – część 2/3

Zamieszam drugą część zdjęć z parady ulicami Stegny oraz sprzed Muzeum Stutthof, które to mogłem zwiedzić przy okazji zlotu. O samym zlocie przeczytać możecie we wcześniejszym wpisie zlot FSO, do którego to dodałem krótkie uzupełnienie. Do zobaczenia wkrótce :)

PS Już w kolejny weekend III Zlot Pojazdów Socjalistycznych. Jak tylko czas i diagnosta pozwoli zamierzam się stawić we 125p.

Zlot FSO AUTOKLUB Stegna 2012 – część 1/3

Za nami X Rocznicowy zlot FSO AUTOKLUB, który miał miejsce w Stegnie. Na zlot wyruszyłem nie 125p, a Polonezem. Poniżej przedstawiam pierwszą część zdjęć z tego wydarzenia, a w kolejnych znajdziecie fotografie fińskiego Borewicza i fotografie z ostatniego dnia zlotu.

Na zlocie zjawiłem się w sobotnie południe. Po ulokowaniu swojego pojazdu na parkingu, wybrałem się na plażę. I bardzo dobrze, bo właśnie tam miała miejsce wystawa wybranych pojazdów. Bardzo dobry pomysł, miejsce często uczęszczane, a każde jedno zdjęcie ze 125p czy też Polonezem dodane na nk.pl czy też Facebooku oceniam na plus :) Na ostatnim ze zdjęć niespodzianka – (prawie) Tomasz Lis na żywo.

FSO 125p na wesele

Wyspiański pisał:
Zapraszam cię ja, pan młody,
Wraz na gody
Do gospody!”

Tym razem Pan Młody postanowił wykorzystać do ślubu FSO 125p. Zdjęcia z ubiegłorocznej imprezy przedstawiam poniżej. Tym razem 125p zostało przystrojony w białe kwiaty na masce, bagażniku i z boku. Na oponach białe paski, lusterka chromowane i ogólnie polerowanie i kosmetyka.